Bez Ciebie nic nie ma

 Kiedy nie ma Ciebie upał jest mrozem

Las zgliszczami

Park betonem

Kiedy nie ma Ciebie i zmęczenia mi brak to zmęczenie odczuwam podwójnie

Jestem roztargniona smutna i zła

Nieobecność Twoja to tak jakbym nieobecna była i ja

 

Gdy wrócisz do mnie czerwcowym wieczorem

To powiem cicho, że świat z Tobą wolę

 

Te śmiechy, wzruszenia Twój temperament

To że nie słuchasz gdy cel masz swój wyższy

Że wszystkie przyprawy lądują w garze

I bawisz się nimi gotujesz – poważnie

Że będzie bałagan, o każdej porze

I nieraz nie zgodzę się z Tobą być może

 

Lecz powiem Ci synku, że nie ma świata to samo przyzna Twój świetny Tata

Bez Ciebie, bez nas.

 

Wspólne chwile, to jakby prezent otrzymać w darze 

Co los szykuje czas nam pokaże,

Lecz najważniejsze by znów być razem